wtorek, 2 lipca 2019

Jedną z cech amatora, osoby, która ocenia wzrokowo jest to, że jak się patrzy na dany element to nasuwa się jedna analiza. Tam się stuknie, tam się puknie, tu pospawa, tam oszlifuje i będzie dobrze. Nic mylnego. Zdawałem sobie sprawę, że zawsze coś się urodzi podczas pracy. W tym przypadku gdzie nie stuknę, to pęka metal. Różniej to spawam, metal się nagrzewa, wygina i wszystko zaczyna się od początku. Nad tym elementem się wkurzałem.  Bo jeśli temat jest bardzo prosty, a tu robisz cały dzień i efektów zbyt mało... Panie Romanie spokojnie, to są dopiero początki. Zauważyłem po sobie, jak coś mi nie idzie, to zabieram się do kolejnego elementu. Robię go, później wracam do tego co wcześniej mi nie szedł itd.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz